A więc, rzecz o…
EWANGELIA (Mk 9,30-37)
Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.
Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.
On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.
Kto z nich jest największy?
A więc, rzecz o pokorze.
Dwudziesty drugi dzień miesiąca.
A więc, wspominamy św. Ritę.
Została świętą, nie ze względu na dokonywane cuda.
To Jej pokora, postawiła Ją w panteonie świętych.
Była pokorą w przeżywaniu swojej niełatwej codzienności.
Była ostoją delikatności, choć miała porywczego męża.
Była pełna delikatności, choć wychowywała dwóch synów.
Była wybaczeniem, dla tych co zamordowali jej męża.
Była ciszą i kontemplacją, gdy wstąpiła do klasztoru.
Była blisko Jezusa cierpiącego, czego znakiem była bolesna rana na czole.
Jeśli, nie dokonujesz cudów.
To pokora jest drogą do świętości.